Starszy Akolita
-Jakoś damy rade... powoli... spróbuje dołączyćdo jakiegoś gangu/klanu o ktorym mowił Hefajstos. Teraz musze skończyć ten miecz żebyśmy mieli 3 dni schronienia i jadła u Hefajstosa...
Mam pomysł...[tworze runy które sprawiają że miecz staje się błyszczący jak lustro po każdym wyjęciu z pochwy]
Offline
Wiesz dobrze, że tak długo jak ktoś tego nie zaklnie efekt bedzie jednorazowy. Tak działają nie zaklete runy jednak jeśli chcesz męczyć się z tym kilka godzin nikt ci nie zabron.
-Musisz wybrac co a ja podąże za tobą miażdząc twoich wrogów. - uśmiechneła się. -A teraz idę spać tobie też radzę. Mimo wszystko twoje rany mogą się otworzyć.
Zeszłą na dół kręcąc tyłeczkiem. Ma rację nogą jak i ręka daje się już pooli we znaki.
Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.
Offline
Starszy Akolita
[ robie runy - zaszyfrowane znaki na całym ostrzu " miecz wykuty u znakomitego kowala Hefajstosa" ]
Offline
Tak tez czynisz po paru godzinach dokończyłeś swoją pracę nie wygląda to jakoś specjalnie ponieważ rzeźbić nie umiesz ale jakoś to przełkniesz.
Po tym czasie wróciła Silver z czymś w ręku. Dała ci jakąś bułeczkę. była letnia i łądnie pachniała a ty byeś głodny.
-Zasłużyłęś pracujesz za nas dwoje. - usiadłą za tobą.
Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.
Offline
Starszy Akolita
-Dziękuję Silver... ehhh... musze popracować nad rzeźbieniem run... ale pogadam z Hefajstosem na czym moge poćwiczyć kiedy wróci... poza tym wiesz... ty też możesz pomóc ... co potrafisz robić ?
Offline
-Zabijać i chronić. - odpowiedziała bez wachania a ciebie ciarki przeszły.
W pomieszczeniu widzisz wiele rzeczy jednak połowy z nich nie umiesz nawet nazwać. A z zewnątrz dochodzą głuche uderzenia o blachę jaka pokryty jest dach. W tych miejscach widzisz czerwone plamy widocznie od uderzeń kropel magmy. Cud, że wytrzymuje. To musi być nie zwyłka stal lub po prostu piekielna burza jest za słaba jeszcze.
-Jestem łowcą umiem tropić nie tylko zwierzynę ale i ludzi. - uśmiechnła się.
Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.
Offline
Starszy Akolita
[kłąde miecz w miejscu gdzie nic mu sie nie stanie i czekam az Hefajstos przyjdzie, w sumie to wygladam ostroznie zeby nie dostac kropla ognistego deszczu] - Hefajstosie?
Offline
-Nie drzyj się jestem jestem. - włąśnie wchodzi pokryty magmą. -Na zewnątrz jest niezła burza. Gdybym nie zeskrobał tego z dachu przepaliło by nawet t a stal odporną na ogień.
Usiadł a krzeszło pod nim spłoneło w mgnieniu oka.
Miecz odłożyłes na stojak gdzie nic mu nie grozi. Silwer natomiast ogłada dwa ostrza wiszące na ścianie. Są szersze i krutsze od standardowych mieczy długich. A ich jelcu zakończona jest zakończona kolcami aby zatrzymać ześlizgujących się po ostrzu.
Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.
Offline
Starszy Akolita
-Hefajstosie czy mogłbym gdzies poćwiczyc pisanie run? na czymś? by wychodzilp mi bardziej dokladne ich pisanie ? i chyba Silver podobają sięte ostrza[pokazuje gestem głowy na ostrza]
Offline
-A te to ostzra łowców używają ich łowcy głow a ja im dostarczam ich jak chce może je wziąc i tak sporo dla mnie starca zrobiła. - uśmiechnął się. -Weż to. - podał ci kawał blachy pod jego dotykiem rozgrzało się.
Jego stopy wypalają czrne ślady na blasze na podłodze.
-Tym się nie martw. To normalne jak się rozgrzeje. Nic niezwykłego. - wszedł do kasdzi z wodą a ta wyparowałą z głośnym sykiem momentalnie.
Para pokryła całe pomieszczenie zmniejszając widoczność znacząco.
-Nareszcie dobrze. - uśmiechnął się.
Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.
Offline
Starszy Akolita
-Mogę na tym ćwiczyć ? blache pozniej mozna wykuc i wyrownac runy... [ jeśli to na tym ma ćwiczyć to zabieram sie za ćwiczenie dokladnosci i przejzystosci pisania run]
-Możesz Silver wziąć te ostrza, i gdybyś się nudziła mogła byś czasami z łowcami głów isc na jakies zlecenie lub je od nich wziac , dowiedziala byś sięmoże jakichs ciekawych informacji
Offline
-To nie takie łatw. - Hefajstos wstał. -Musi mieć certfiakt z ich gildi aby móc brac zlecenia innaczej na nią wystawi ktoś zlecenie.
Grzebie w skrzyniach szukając czegoś uparcie. A Silver zdjełą miecze i starannie wywazyłą je w dłoniach.
-Ciężkie jednak nie tak bardzo jak myslałam. - uśmiechnełą się.
^To dla tego, że są specjalnie przekut. - Hefajstos cały czas przesuwa skrzynie.
A ty starasz się starannie wyryć w metalu runę. Jednak w tak twardym surowcu nie jest to takie proste. Jedno za głębokie posunięcie i zmienia znacenie runy i znaku.
-Tak w ogólę jest pewna gildia idealna dla was. Nazywa się "Hebi" i zrzesza tylko tych umiejący walczyć jest nowa ale rośnie w pływy. - odsłonił metalową kalpę. - Wreszcie mam ją.
Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.
Offline
Starszy Akolita
-chetnie spróbujemy do niej przystąpić, Silver jest wyśmienitym wojownikiem, ja nadal sie staram walczyc coraz lepiej ale radze sobie ... a co znalazłeś? [ zaciekawiony zagladam co takiego interesujacego znalazł]
Offline
Otworzył klapę i zszedł do niej po czym wyciągnął czerwoną rudę żelaza i to dość sporo. Widocznie to magazyn rudy.
-To się przyda. - wygramolił się ze środka. -Hebi to ma ostre zasady i jeden cel walczyć do śmierci. W kazdej chwili mżna do nich dołączyć jednak nie wiem jak z odejściem. Nikt nie odszedł od kąd pamiętam. Jeśli chcecie rekomoendacji musicie iść do Gomeza i stoczyć na arenie dwie czy trzy walki na jego oczach inaczej dupa blada.
Podszedł do pieca i wrzucił do środka rudę aby się ogrzała. Po czym zajrzał ci przez ramię jak ci idzie.
Silver zerknęła na ciebie jak by oczekiwała twojej decyzji.
Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.
Offline
Starszy Akolita
[kontynuując dzierganie tych run ] - Dobrze zatem... pojdziemy sie sprawdzić co Silver ? powalczymy o przystapienie... a jak juz uda nam sie z nim porozmawiac to zapytam jak u nich wyglada odejscie z Hebi, czy mozna tak odejsc czy odejscie jest rownoznaczne ze śmiercią...
-A tak nawiasem Hefajstosie... co to za ruda ?
Offline